DACIA LOGAN

jan ostrzyca

Gwarancja to w załozeniu jest jakieś zabezpieczenie dużej kasy władowanej w zakup nowego samochodu, ale jak się bliżej przyjrzeć przestrzeganie jej rygorów może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Gwarancja dacia nie daje możliwości wymiany lub zwrotu samochodu choćby psuł się co tydzień.

Nie pozwala na montaż LPG. Dziwne bo w innych modelach reno jest to dopuszczalne, są nawet fabryczne LPG.

Nie pozwala na dodatkowe zabezpieczenie antykorozyjne. Szkoda bo fabryczne nie jest dość dobre.

Wymusza dokonywanie instalacji osprzętu ( radio, hak) wyłącznie w serwisie.

W sumie wg mnie bardziej korzystna finansowo byłaby roczna gwarancja z limitem do 30.000 km. A tak przez 3 lata jesteśmy zmuszani do wywalnia kasy w serisach fabrycznych. No dobrze wiem, że można zrezygnować z gwarancji ale ostrożność raczej hamuje takie pomysły.

gerrad

Sprytni prawnicy koncernów samochodowych konstruują gwarancje które dają maksimum praw serwisowi, a maksimum obowiązków klientowi Evil or Very Mad

Pomyśl co dopiero mają właściciele KII CEED - 7 lat robienia w jajo Laughing

Kratylos

ja ze swoej strony powiem ze mi gwarancja sie przydala - bo dyby byla tylko na rok to a nie wyminili by mi pompy wody i rozrządu gratis (cieknaca pompa wody) nei wymienili by mi wadliwych ramion wycieraczek czy ostatnio wadliwych uszczelek... ja nie widze zeby mnie gwarancja ograniczala...
jedynie co mie dobija to niska jakosc pracownikow aso i ich zlewanei klienta... gdyby aso bylo na poziomie to nawet ceny by mi specjalnei nie przeszkadzaly a tak brrr..

gerrad

Instytucja gwarancji jest OK ale jej realizacja tj niska jakość obsługi, brak fachowości, olewanie klienta + niebotyczne ceny razi najbardziej. Niby masz prawa, a i tak na kazdym kroku musisz wszystkiego pilnować, oglądać 100 razy by nikt cię nie oszukał - ot polska cwaniacka mentalność Crying or Very sad

Piotrres

Podzielam opinię kol. Kratylosa i Gerrad'a o ASO. Mnie również gwarancja się przydała: korozja ramion wycieraczek, wadliwa uszczelka, korozja w obszarze listwy mocującej uszczelkę zewnętrzną (patrz: wątek "korozja"), kontrolka hamuca ręcznego.
Pozdrawiam:

jan ostrzyca

W zasadzie przychylam się do opinii, że gwarancja jako "istytucja" jest OK. Praktyka jednak wskazuje, że serwisy:
1) bronią się jak mogą przed uznaniem naprawy za gwarancyjną,
2) jeśli wezmą samochód do naprawy to albo nie dorobią tego co trzeba albo coś innego spieprzą.

Piotrres

Przede wszystkim: patrz pkt. 1 Evil or Very Mad

. W sprawach oczywistych "muszą skonsultować z Warszawą". A kiedyś po wskazówki jeździło sie do Moskwy...

jan ostrzyca

Zauważyłem ciekawe zjawisko. Niektóre samochody zaczynają gwałtownie niedomagać tuż po zakończeniu okresu gwarancji. Przypadek czy chłodna kalkulacja producenta, który dobrze wie na co stać jego produkt? Miałem tak z fiatem punto, który po 100 tyś. km i 6 latach wymaga już prawie ciągłego dłubania. No wiem, to przecież tylko FIAT. Ale skoro w czasie gwarancji wszystko było OK a tuż po jej zakończeniu sypią się awarie jedna za drugą, to daje do myślenia.

Podobne przygody mieli znajomi z fordem i peugotem.

Nawiasem mówiąc gwarancja linei na 1.000.000 km jest smiechu warta. Bo w ciągu 3 lat trzeba by jeżdzić po 300.000 rocznie żeby zblizyć się do tego limitu.

Kratylos

to normalne ze samochod dla pierwszego wlasciciela jest obecnie projektowany na 6 lat i te 100.000 zreszta czytalem tez ze w wypadku logana firma reno tak samo przewiduje 7 lat i 120.000.
a drugi wlasciciel kupuje auto tanio no i doklada do niego na bierzaco...

Piotrres

Nie bez kozery max. czas kredytowania to 7 lat. potem kupujesz następnego....Tak przynajmniej kalkuluje Renault

bogo

a propos gwarancji...kodeks cywilny dokłądnie reguluje kwestie odpowiedzialnosci sprzedawcy, a gwarancja nie stoi ponad nim